Zdradzamy najlepsze sposoby
na to, aby przetrwać zimę
Gdy temperatura niebezpiecznie zbliża się do zera, aby za chwilę przekroczyć tę magiczną granicę, mało kto lubi korzystać z uroków świeżego powietrza.
Szara aura, wszechobecny smog i smagający po twarzy wiatr nie rozpieszczają, a w rozmowach coraz częściej przewija się marzycielskie zdanie: „Oby do wiosny!”. Ale zanim nadejdą lepsze (i cieplejsze) dni, musimy jakoś przetrwać tę zimę. Pytanie tylko: jak?
Kiedy na zewnątrz szaro, buro i ponuro, z przyjemnością „zaszywamy” się w domu, odkręcamy kaloryfery i wyciągamy wełniane skarpetki. Zimą 90% czasu spędzamy w pomieszczeniach, wychodząc na zewnątrz tylko wtedy, gdy jest to naprawdę konieczne. Aby więc tych kilka miesięcy w roku było jak najbardziej przyjemne (a przynajmniej znośne), warto zaopatrzyć się w kilka magicznych elementów. Zaczynamy więc od najważniejszego, czyli łóżka.
Duże, miękkie i wygodne łóżko to bez wątpienia „produkt pierwszej potrzeby” w okresie zimowym. Kochamy je miłością bezgraniczną, a ono odwdzięcza nam się tuląc, grzejąc i relaksując. Najlepszym wyborem będzie łóżko z tapicerowanym zagłówkiem, o który oprzemy się podczas oglądania telewizji lub czytania książki. A jeśli dodatkowo będzie to łóżko z pojemnikiem na pościel, nie musimy martwić się o to, gdzie schowamy kołdrę i poduszki. Zimowa kołdra jest zazwyczaj cięższa i grubsza od tej, której używamy w innych porach roku, dlatego potrzebuje więcej miejsca w schowku.
Nastrojowe lampki „ocieplą” sypialnię
Jeśli o przytulnej sypialni mowa, nie możemy zapomnieć o oświetleniu. Lampki nocne to element typu must have szczególnie zimą, kiedy ciemno robi się już o 16.00. Poza tym, że tworzą wspaniały ciepły klimat, są także bardzo praktyczne. Jeśli dzielisz łóżko ze swoją drugą połówką możecie zaopatrzyć się w dwie lampki, dzięki którym nie będziecie sobie nawzajem przeszkadzać w momencie, kiedy interesują Wam zupełnie inne czynności.
Dla osób, które uważają, że łóżko służy tylko do spania, mamy inne propozycje. Jeśli lubisz popołudniowy relaks w salonie z pomocą przychodzi wygodny narożnik z pufem, który zadba o komfort Twoich nóg. Jeśli nie dysponujesz odpowiednim miejscem lub po prostu nie jesteś fanem narożników, z pomocą przyjdzie(a właściwie przyjedzie) miękka sofa z poduchami. Jeśli chcesz, możesz jej zapewnić towarzystwo, ponieważ szara sofa czuje się najlepiej, kiedy jest przy niej komfortowy szary fotel z weluru.
Zimowe kołdry i poduszki - nic, tylko się wtulić
Łóżko, sofa , narożnik i fotel to bez wątpienia najlepsi przyjaciele prawdziwego domatora. I najważniejsi, gdyż chyba trudno sobie wyobrazić zimowe popołudnia, wieczory i noce (!) bez ich towarzystwa. Jednak nawet jeśli jest dobrze, zawsze może być jeszcze lepiej. A żeby było lepiej, potrzebne są...dodatki! Swoją drogą, to ciekawe, że kołdry, poduszki i koce zyskały miano czegoś, co nie jest konieczne. My nie wyobrażamy sobie bez nich życia. Szczególnie zimą!
„Najlepszym wyborem będzie łóżko z tapicerowanym zagłówkiem”
A skoro cały czas przebywamy w temperaturze poniżej zera stopni, zastanówmy się, jaka kołdra zimowa jest najlepsza? Czy musi być ona wypełniona prawdziwym pierzem, czy może kołdra zimowa lekka to dobry pomysł? Jeśli obawiacie się, że kołdra na zimę musi być tak ciężka, że nie będziecie mogli się spod niej wydostać, uspokoimy Was. Czasy, kiedy puchowa poduszka i kołdra królowały w każdym domu, minęły bezpowrotnie. Równie ciepła będzie kołdra bambusowa czy bawełniana, które mają tę przewagę nad puchowymi, że są antyalergiczne i przepuszczają powietrze. I najczęściej można je prać w pralce.
Przytulny nastrój tworzą szczegóły - świece, świeczniki, lampiony
Ponieważ każdy tort musi mieć swoją wisieńkę...i świeczki, nasz zimowy również nie może być gorszy. I kiedy przysłowiowa wiśnia to kwestia smaku, świeczniki w zimowej aranżacji po prostu muszą być. Pamiętajmy jednak, aby nie zostawiać nigdzie zapalonych świec. Takie roztargnienie może bardzo wiele kosztować...